Włosy to kwintesencja kobiecości i powód do dumy, czy odwieczny problem? Ja na to pytanie odpowiedziałam, że niestety jest to problem. Pogodziłam się już z myślą, że nie można mieć wszystkiego i że natury nie oszukasz … włosy jakie są, takie są i nic tego nie zmieni. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam o amerykańskiej marce kosmetyków do włosów MONAT. Spróbowałam i zakochałam się w ich produktach!
Cóż to takiego Monat i dlaczego ma być lepszy od tego co jest dostępne na rynku?
Monat to kuracja antystarzeniowa.
Skoro tak bardzo dbamy o skórę twarzy, oczyszczamy, nawilżamy, tonizujemy, odżywiamy, chodzimy na zabiegi mające na celu odmłodzenie i ożywienie, to dlaczego w taki sam sposób nie dbamy o skórę na głowie? Ona też się starzeje, tak samo jak skóra na całym ciele. Włosy natomiast starzeją się 6 razy szybciej od niej … to była dla mnie nowość. Skoro coś jest pod włosami, czyli nie widać to znaczy, że szampon wystarczy. Oj ja naiwna. Babcia mi powtarzała, że kobieca twarz kończy się na sutkach … tak, tak na sutkach … chodziło o to, że aplikacji kremu mam nie kończyć na linii żuchwy, tylko zjechać ręką trochę niżej, szyja, dekolt i piersi również wymagają tych samych zabiegów. Tą naukę zapamiętałam, wydała mi się bardzo logiczna, bo przecież lubię bluzki z dekoltami, a dookoła słyszałam, że szyja zdradza wiek kobiety (to a propos tych, co kończyły aplikację na linii żuchwy). Teraz dowiaduję się, że w drugą stronę jest tak samo, że twarz nie kończy się na linii włosów tylko na karku, że skórze głowy trzeba poświęcić więcej uwagi i nomen omen z głową wybierać produkty do mycie i stylizacji włosów.
Monat to dogłębne oczyszczenie.
Używając „byle czego” do mycia głowy nie tylko nie pomagamy, ale wręcz sobie szkodzimy. Dlaczego? Otóż parabeny i siarczany zawarte w popularnych na rynku szamponach nie tylko nie oczyszczają, ale wręcz osadzają się na skórze głowy i włosach, blokując porost nowych włosów, a dla starych, zniszczonych, tych które już nie rosną tworzą swego rodzaju klej przytwierdzający go do skóry. Taki włos, który dokonał już swego żywota, tkwi przyklejony do skóry, my mamy wrażenie, że od jakiegoś czasu włosy nam nie rosną, bo nie widzimy różnicy w długości. Ten stary, już niepotrzebny, blokuje drogę nowym i koło się zamyka. Dlatego tak ważne jest oczyszczenie skóry głowy i stosowanie produktów bez tych szkodliwych substancji. Idźmy dalej, w większości szamponów (ale również żeli pod prysznic, mydeł w płynie, czy żeli do higieny intymnej) jednym ze składników jest SLS czyli sodium lauryl sulfate -składnik odpowiedzialny za pienienie się. Niestety jest to również składnik proszków używanych na myjniach samochodowych. Czy naprawdę chcemy myć się tą samą chemią, którą myjemy samochód? Produkty Monat nie zawierają parabenów, siarczanów, ani toksyn i SLS-u.
Monat to koncentraty
Czy wiesz, że drogeryjne szampony w ponad 80% składają się z wody? Tak, tak płacimy za wodę. Niespełna 20% zawartości butelki to składniki, których się spodziewamy i oczekujemy. Dlatego aby umyć głowę potrzebujemy ok 20ml produktu na każde mycie. W przypadku Monat 60% składu to substancje aktywne. Woda potrzebna jest tylko do tego, aby szampon miał postać płynna, a nie stałą. Dlatego do umycia głowy wystarczy nam ilość odpowiadająca 20-50groszówce. Przy włosach bardzo długich i bardzo gęstych wielkość monety 1zł. Co za tym idzie butelka wystarczy nam na około 100myć czyli 3-6miesięcy użytkowania.
Monat to indywidualny dobór produktów
Oferta Monat to kilka linii produktów dedykowanych konkretnym problemom za skalpem (skalp – skóra głowy wraz z włosami). Niezwykle ważne jest dobranie odpowiednich produktów do stanu i potrzeb skalpu. Monat zapewnia niezależnych konsultantów-doradców, którzy znają produkty i ich zastosowanie, czyli dobiorą nam to czego akurat potrzebujemy. Zawsze przed zakupem należy skonsultować wybór, bo nazwy linii nie są oczywiste i nie należy porównywać ich z analogicznymi nazwami w innych firmach. Po oczyszczeniu skóry, możemy zastosować preparaty, przyspieszające porost włosów, nawilżające i regenerujące, a także dodające objętości i dające efekt uniesienia u nasady. W ofercie znajdziemy m.in. linię, dzięki której we własnej łazience uzyskamy efekt jak po keratynowym prostowaniu włosów. Zrobimy to odbudowując i nawilżając włos, a nie dokładając mu kolejną niszczącą go chemię. Poza pielęgnacją i oczyszczeniem Monat oferuje również produkty do stylizacji (wszystkie oferowane produkty opiszą Wam w oddzielnym artykule).
Monat jest przyjazny zwierzętom.
Kolejną zaletą Monat jest certyfikat Leaping Bunny! Czym różni się Cruelty Free od Leaping Bunny?
Producenci mogą twierdzić, że ich produkty są „wolne od okrucieństwa” lub „nie były testowane na zwierzętach”, ale ich stwierdzenia mogą odnosić się tylko do gotowego produktu, ponieważ być może wiesz, że większość testów na zwierzętach odbywa się na poziomie składnika. Podobnie, niektóre firmy mogą powiedzieć: „Nie testujemy na zwierzętach”, podczas gdy w rzeczywistości tylko zlecają innym firmom wykonanie testów, co jest mylące i wprowadzają w błąd konsumentów. Takie firmy chwalą się certyfikatem Cruelty Free. Leaping Bunny natomiast gwarantuje nam, że na żadnym etapie produkcji, produkty (ani składniki produktu) nie są testowane na zwierzętach i że firma nie współpracuje z podwykonawcami, co to których nie ma 100% pewności, że również troszczą się o zwierzęta. Co więcej produkty Monat są wegańskie.
Monat daje Gwarancję Satysfakcji
Kupując produkty Manat dostajemy 30-dniową gwarancję zwrotu pieniędzy w przypadku braku satysfakcji. Jeżeli z jakichkolwiek przyczyn nie jesteśmy zadowoleni z produktu, możemy go odesłać do firmy i otrzymamy zwrot pieniędzy.
Monat to luksusowe produkty do pielęgnacji skóry głowy i włosów stworzone ze składników klasy premium i nareszcie dostępne są w Polsce. Przychody firmy z ostatni rok były wyższe niż w największej firmie zajmującej się pielęgnacją włosów OGX, która jest własnością Johnson & Johnson, a Monat dostępny jest tylko w 5 krajach. To mówi samo za siebie. Szykuje się rewolucja na rynku produktów do włosów.